Dziś w przedszkolu Halloween, stara, prasłowiańska tradycja :)
Wczoraj wieczorem było szycie ducha na zamówienie. Musiałam wymyśleć coś, żeby mozna było wciągnąć na głowę, ale żeby mi się dziecko nie zabiło (prześcieradło z dziurami nie wchodziło w grę). Stąd też pomysł na "przydługi" kaptur - spełnia swoje zadanie, można zasłonić twarz, ale też można odchylić, kiedy brakuje powietrza ;)
A oto i mój mały duszek:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz