Koszulka nr 1 - dajemy dziecku flamastry do tkanin i hulaj dusza (nie zapominając o podłożeniu worka między obie warstwy bluzki, aby dzieło nie przebiło na plecy). Następnie prasujemy koszulkę w celu utrwalenia tuszu i włączamy własną inwencję twórczą (jakieś tam łatki, prosty ścieg, napis). Koszulka była już prana kilkakrotnie w 40st. i jak do tej pory wszystko się trzyma ;)
Koszulka nr 2 - wykorzystujemy granatową koszulkę taty i kilka guzików z garderoby mamy. Z koszulki taty wycinamy kwadrat, przyprasowujemy flizelinę dwustronnie klejącą, a następnie wycinamy kształt odpowiedniej litery (flizelina świetnie ułatwia takie wycinanie). Odklejamy warstwę ochronną flizeliny i przyprasowujemy w odpowiednie miejsce na koszulce. Całość obrzucamy na maszynie (w tym przypadku dwoma kolorami). Doszywamy mamine guziki i kreacja gotowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz